Sport

Puchar Polski: Dąbrowa w tym roku bez Pucharu! Finał dla Muszyny

W drugim półfinale Pucharu Polski w Ostrowcu Świętokrzyskim, Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS Muszyna po tie-breaku pokonały zespół Tauron Banimex MKS Dąbrowy Górniczej. W tym meczu sprawdziło się stare siatkarskie przysłowie: „Kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3”, ponieważ zespół z Zagłębia prowadził już 2:0, gdy pogubił się w swojej grze, co skutecznie wykorzystała Muszyna. Zespół Polskiego Cukru zmierzy się jutro w finale ze zwycięzcą pierwszego półfinału – Chemikiem Police.

Pierwszy set nie zaczął się dobrze dla obydwu drużyn. Zarówno jedna, jak i druga strona popełniała proste błędy. Jednak złą passę jako pierwsze przełamały dąbrowianki, głównie za sprawą dobrej gry blokiem. W rezultacie na drugiej przerwie technicznej prowadziły już 16:11. Mimo iż Muszynianka próbowała doprowadzić do remisu, ani razu im się to nie udało, chociaż było blisko. Końcówka przyniosła trochę więcej emocji, gdy Mineralne dwukrotnie broniły piłki setowej, aż przy wyniku 24:23 o czas poprosił Nicola Negro. Piątą piłkę setową skończyła Rachael Adams (25:23).

Druga odsłona spotkania pokazała, że Muszynianka z całych sił powalczy o zwycięstwo tego spotkania i nie podda się bez wyrównanej walki. Dlatego obydwa zespoły walczyły praktycznie punkt za punkt, aż do serii dobrych zagrywek Ozge Cemberci, gdzie Dąbrowianki wypracowały sobie przewagę czterech oczek. Mimo waleczności zespołu z Muszyny, podopieczne Nicola Negro ciągle utrzymywały kilku punktową przewagę. Po drugiej przerwie technicznej wynosiła ona aż 6 punktów. Dąbrowa Górnicza pokazała jednak, że w kobiecej siatkówce nic nie jest pewne i po chwili na tablicy pojawił się wynik 20:19. Zagłębianki nie dały sobie jednak wydrzeć tego seta i po ataku Elżbiety Skowrońskiej prowadziły w setach 2:0.

Trzecia partia zaczęła się całkiem odmiennie od poprzednich, ponieważ Muszynianka zmobilizowała siły i już od początku wyszły na mocne prowadzenie (2:10). Polski Cukier bardzo poprawił swoją obronę. Zespołowi z Dąbrowy nie pomogły nawet wprowadzenie na boisko Anny Kaczmar oraz Natalii Brussy. Po jakimś czasie Dąbrowa wróciła do wyjściowego ustawienia i dopiero w końcówce seta podjęła walkę. Było to jednak zbyt późno, aby zagrozić podopiecznym trenera Bogdana Serwińskiego.

Czwarta seria to ponownie dominacja Muszynianek, które od razu zdobyły trzy oczka przewagi. Trener Dąbrowy poprosił o czas, który zmobilizował trochę jego zawodniczki, tak, że doprowadziły do remisu, a potem wyszły na prowadzenie (6:5), które potem powiększyły do trzech punktów. Muszyna kolejny raz zmobilizowała swoje siły i wyrównała wynik, a w ostateczności – wyszła na prowadzenie (14:16, 16:20) i wygrały tę partię.

Tie-break dobrze ułożył się dla zawodniczek z Muszyny, które w poprzednich odsłonach nabrały wiatru w żagle i wprost nie dało się ich zatrzymać (3:6, 4:9). Kilka dobrych akcji Dąbrowy w złożeniu z błędami Muszyny, doprowadziły do remisu (9:9). Tym samym drużyny zapewniły wszystkim kibicom emocjonującą końcówkę. Walka punkt za punkt, lekki odskok, gonienie i znowu punkt za punkt. Dąbrowianki próbowały bronić kolejnych piłek meczowych, jednak nie zdołały przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Tym samym Muszynianka wygrała piątego seta, a tym samym spotkanie, czym wywalczyła sobie awans do finału Pucharu Polski. Jak to się mówi – do trzech razy sztuka, bowiem dwa lata i temu i rok temu – to Dąbrowa Górnicza pokonywała Muszynę 3:2 w półfinałach Pucharu Polski. Tym razem role się odwróciły.

TAURON BANIMEX MKS Dąbrowa Górnicza – Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS Muszyna 2:3 (25:23, 25:22, 20:25, 19:25, 15:17)

Składy zespołów:

MKS: Cemberci, Zaroślińska, Dziękiewicz, Adams, Skowrońska, Sassa, Strasz (libero) oraz Urban, Kaczmar, Brussa, Staniucha-Szczurek.
Muszynianka: Mazurek, Cvetanović, Plchotova, Wojcieska, Różycka, Jagieło, Maj (libero) oraz Kurnikowska, Jasińska, Mucha, Piątek.