Sport

IO Sochi 2014: W biathlonie Domraczawa niepokonana. Dobre miejsce Polki!

Na tytuł niepodważalnej gwiazdy tegorocznych igrzysk olimpijskich zasłużyła sobie Białorusinka Daria Domraczawa, która sięgnęła dzisiaj po swoje trzecie złoto. Zaraz za nią na podium znalazła się Czeszka Soukalova i Norweżka Tiril Eckhoff. W biegu startowały trzy Polki, a najlepiej wśród nich zaprezentowała się Monika Hojnisz, zajmując 6. pozycję (jest to najlepszy wynik Polek w biathlonie podczas tegorocznych igrzysk. 7. miejsce zajęła wcześniej Weronika Nowakowska-Ziemniak).

W dzisiejszym biegu masowym wystartowało 30 zawodniczek, a wśród nich aż trzy Polki – Monika Hojnisz, Weronika Nowakowska-Ziemniak i Krystyna Pałka. Pałka do wczorajszego wieczora była jeszcze na liście rezerwowej, ale dzięki temu, że z zawodów wycofała się Niemka Franziska Preuss – mogła wystartować.

Walka o medale była zacięta, chociaż od samego początku najpewniej po złoto zmierzała Daria Domraczawa, która aż do ostatniego strzelania była bezbłędna i biegła najszybciej. Jedno karne okrążenie jednak jej nie zagroziło i pozwoliło wygrać z Czeszką (która tez na ostatnim strzelaniu zaliczyła pudło). Wśród Polek najlepiej strzelała Monika Hojnisz, która była bezbłędna. Przez odrobinę słabszą formę biegową niż czołowe zawodniczki, zajęła 6. miejsce. Krystyna Pałka (dwa pudła) zajęła 19. pozycję, a Weronika Nowakowska-Ziemniak – 20 (4 błędne strzały).

Dzisiejszy start był obfity w emocje. Ze szczególnym niepokojem obserwowane były też zjazdy i zakręty na trasie – ponieważ w historii tych Igrzysk zdarzały się na nich liczne wypadki. Nie obyło się bez takich i tym razem – przewróciła się Norweżka Tora Bergen (która była jedną z faworytek do medalu) oraz Rosjanka – Olga Zajcewa. Rosjanka po wypadnięciu z zakrętu uderzyła w bandę i gdy próbowała się pozbierać – Monika Hojnisz niemalże się z nią zderzyła. Hojnisz złamała nogą kijek Zajcewy, po czym lekko odbiła się od bandy i pobiegła dalej.

Nie wiem, czy nie mam kontuzjowanej nogi (…). Przez chwilę bolało, ale potem euforia i emocje pozwoliły o tym zapomnieć. Trasa była trochę niebezpieczna. Zresztą po tym, jak wjechałam na nią na zakręcie, wjechałam na zabezpieczona bandę, odbiłam sie od niej i pobiegłam dalej. Dzięki Bogu, że ta banda tam była. – komentowała zaraz po starcie.