Z ulgą odetchnęli wszyscy fani zespołu Hey, na wiadomość o tym, że pomimo kontuzji Katarzyny Nosowskiej, zespół nie odwoła koncertu na Przystanku Woodstock. Zespół wystąpił, a Katarzyna Nosowska koncert przesiedziała na… krześle. Jednak klasa jaką pokazała podczas koncertu sugeruje, że to wcale nie było krzesło, a tron. Tron prawdziwej królowej polskiej sceny muzycznej!

Na kolejny koncert zespołu Hey na Przystanku Woodstock trzeba było czekać parę lat. Jednak długi okres oczekiwania został odpowiednio nagrodzony. Hey kolejny raz pokazał, że jest niesamowitym zespołem, który swoją muzyką może oczarowywać tłumy. Koncerty rozgrywane na Przystanku Woodstock zawsze mają swój specyficzny klimat. Nie inaczej było i tym razem. Szczególnie, gdy główna gwiazda wieczoru siedzi podczas koncertu na fotelu w bucie ortopedycznym. Trzeba jednak przyznać, że stroniąca od choreografii na scenie wokalistka stanęła na wysokości zadania i momentami w swoim fotelu dawała się porywać muzyce bardziej niż na dwóch zdrowych nogach.

Koncert rozpoczął się od mocnego uderzenia. Na start poszły największe hity zespołu, czyli między innymi „Teksański”. Napędzonej karuzeli dobrej zabawy przy wspaniałej muzyce nic już nie było w stanie powstrzymać. Koncert należał do naprawdę niesamowitych! Pozwolę sobie postawić odważną tezę, że za rok znowu usłyszymy ten zespół z Dużej Sceny. Tym razem jako laureatów nagrody Złotego Bączka. Rok 2017 pokaże czy miałam rację.